Finistère du Sud malownicza kraina wróżek

Version française

Habituellement, lorsque je travaille sur ce projet, les Bretons me présentent leur lieu et m'envoient des photos afin que je puisse les publier sur le blog. Ensuite, Je cherche des informations sur les lieux et j’écris le reste de l’article. Cette fois, c'était complètement différent... Morgane a préparé tout l'article et mon travail consistait simplement à le traduire en polonais. Mais commençons par le commencement... qui est la mystérieuse Morgane ? Bien sûr, après toutes ces années en Bretagne, je pense même à la mystérieuse fée Morgane quand j'entends ce nom. Une légende si liée à la forêt de Brocéliande.

L’œuvre ayant le plus influencé notre perception de Morgane aujourd’hui est l’ensemble des Romans de chevalerie de Chrétiens de Troyes. Il est loin d’être le premier à en parler, puisque les récits de la Matière de Bretagne étaient déjà recueillis par des moines longtemps avant qu’il n’arrive, mais son travail d’étoffement des légendes demeure le plus connu et surtout le plus lu de nos jours.

Dans sa version du cycle arthurien, Morgane (ou Morgen) est un personnage crucial, ne serait-ce que parce qu’elle est la soeur du roi Arthur.

D’autant que ce lien familial semble anecdotique, quand on regarde sa place et ses divers rôles d’une histoire à une autre. Elle apparaît souvent, quoi que de manière subtile, comme une femme douée de magie qui donne même le sentiment qu’elle fait partie des créatures surnaturelles de passage dans le monde réel des chevaliers.

Une guérisseuse douée, elle a déjà apporté son aide à ces derniers par des potions magiques ou des conseils impliquant un grand savoir et savoir-faire. De plus, elle règne sur une île mystérieuse, Avalon, ou est maîtresse du domaine appelé « le Val périlleux » ou « Val sans retour ».

Wersja polska

Zazwyczaj, kiedy pracuję nad tym projektem, Bretończycy przedstawiają mi swoje ulubione miejsca i wysyłają mi zdjęcia, abym mógła je opublikować na blogu. Następnie szukam informacji o tym miejscu i piszę resztę artykułu. Tym razem było zupełnie inaczej... Morgane przygotowała cały artykuł i moim zadaniem było tylko przetłumaczenie go na język polski. Ale zacznijmy od początku... kim jest tajemnicza Morgane? Oczywiście, po tych wszystkich latach w Bretanii, myślę od razu o tajemniczej wróżce Morgane, kiedy słyszę to imię. Legenda tak ściśle związana z lasem Broceliande.

 

Dzieło, które najbardziej wpłynęło na nasz dzisiejszy odbiór Morgan, to zbiór chrześcijańskich powieści rycerskich Troyes’a. Daleko mu do tego, by mówić o tym jako o pierwszym, ponieważ opowieści o Bretanii były zbierane przez mnichów już na długo przed jego przybyciem, ale jego dzieło pozostaje najbardziej znaną i przede wszystkim najszerzej odczytywaną dziś.

W swojej wersji cyklu Arturiańskiego Morgane (lub Morgen) jest kluczową postacią, choćby dlatego, że jest siostrą króla Artura.

Ta więź rodzinna wydaje się anegdotyczna, gdy patrzymy na jej miejsce i różne role, które zmieniały sie z jednej historii na drugą. Często pojawia się ona, choć w subtelny sposób, jako obdarzona magią kobieta, która nawet daje poczucie, że jest jedną z nadprzyrodzonych istot przechodzących przez prawdziwy świat rycerski.

Utalentowana uzdrowicielka, pomagała już rycerzom w magicznych eliksirach lub radach wymagających wielkiej wiedzy i umiejętności. Co więcej, króluje nad tajemniczą wyspą Avalon, gdzie jest mistrzynią domeny zwanej "niebezpieczną doliną" lub "Val bez powrotu".

En outre, lorsque Morgane ne se consacre pas à la magie et à la guérison au quotidien, elle travaille dans l'administration française. Ce qui est, en quelque sorte, de la vraie magie pour pouvoir tout comprendre à cette fameuse administration française !

Il convient de mentionner que les noms bretons sont divisés en deux groupes : ceux qui proviennent d'anciens noms celtiques et ceux qui sont des traductions de noms bibliques, se saints et de martyrs connus ailleurs. La plupart de saints bretons n'ont jamais été reconnus par l'Eglise Catholique, qui a même essayé d'en éliminer un bon nombre. Quant aux saintes Anne et Brigitte, elles succédèrent aux déesses païennes Ana et Birhid. A l’inverse, de nombreux prénom bien breton viennent de France. Qui reconnait Marguerite dans Mac'harid et Françoise dans Soazig?

Mais retournons à Morgane. Je me souviens bien de notre conversation sur les fameuses crêpes bretonnes. Morgane est originaire du Finistère, et les noms des crêpes sont de véritables derby gastronomiques en Bretagne. Dis-moi ce que tu manges, et je te dirai qui tu es, d'où tu viens...

Pour faire simple : Grosso modo, dans le Finistère, le Morbihan et une partie des Côtes d'Armor [Basse-Bretagne], on dit 'crêpe salée' dès qu'on utilise de la farine de sarrasin, 'crêpe sucrée' avec le froment. A l'Est de la région [Haute-Bretagne], on dit 'galette' quand on utilise le sarrasin, et 'crêpe' quand il s'agit de froment", pour les recettes sucrées. On peut se perdre.

Une véritable institution : les crêpes sont omniprésents dans toutes les fêtes populaires, les festivales, les kermesses, les foires, les marchés….Le vendredi, jour maigre de tradition, a même été longtemps ici un jour de crêpes et de galettes plutôt que de poissons. La tradition bien ancrée en Bretagne jusqu'à présent. En 1965 à Quimper il avait 150 crêperies dans la ville ! Ce petit restaurant populaire et très fréquentés au tant par les touristes que par les Bretons. Il faut aussi mentionner galette-saucisse surnommé le hot dog breton en Haute Bretagne (Rennes surtout). Le produit culte chanté par les supporteurs du Stade Rennais.... qui a son association qui veille à la qualité et au respect de la tradition. Ainsi, après une petite pause crêpes, je vous invite à voyager jusqu'au bout de la terre dans le Finistère.

La Cornouaille s'étend sur une grande partie du Finistère Sud, et la commune de Pont-Aven en est une des portes d'entrée. Comme son nom l'indique, la ville surplombe le fleuve Aven, qui se jette dans l'Océan Atlantique quelques kilomètres plus loin.

Pont-Aven

Jusqu'au milieu du XIXe siècle, Pont-Aven est un petit port modeste, vivant principalement du cabotage. La population vit dans une grande pauvreté, et les maladies déciment des villages entiers. L'ouverture de la ligne ferroviaire Nantes-Quimper en 1863 va permettre l'arrivée des premiers touristes et le désenclavement du territoire. Henry Bacon, jeune peintre américain, découvre ainsi par hasard le village de Pont-Aven en 1864, alors qu'il se rend à Quimperlé depuis Concarneau pour aller prendre le train. De retour à Paris, il parle de Pont-Aven à des amis artistes, qui ne tarderont pas à venir découvrir par eux-mêmes ce village pittoresque. Si Pont-Aven a accueilli des peintres du monde entier, un nom lui reste associé : celui de Paul Gauguin.

 

Poza tym, gdy Morgane nie poświęca się na co dzień magii i uzdrowieniom, pracuje we francuskiej administracji. Co jak wiadmo jest w pewnym stopniu, prawdziwa magia, aby sie w tym wszystkim połapać!

Warto wspomnieć, że imiona bretońskie dzielą się na dwie grupy: te, które pochodzą ze starożytnych imion celtyckich oraz te, które są tłumaczeniami imion biblijnych, świętych i męczenników znanych gdzie indziej. Większość bretońskich świętych nigdy nie została uznana przez Kościół katolicki, który starał się nawet wyeliminować znaczną ich liczbę. Jeśli chodzi o Świętą Annę i Brigitte, to zastąpiły pogańskie boginie Anę i Birhid. Z drugiej strony, wiele bretońskich imion pochodzi z Francji. Kto rozpoznaje Marguerite w Mac'harid i Françoise w Soazig?

Ale z wrócmy do Morgany. Dobrze pamiętam naszą rozmowę o słynnych naleśnikach bretońskich. Morgane pochodzi z Finistère, a nazewnictwo naleśników to prawdziwe gastronomiczne derby w Bretanii. Powiedz mi, co jesz, a ja powiem ci, kim jesteś, skąd pochodzisz...

Mówiąc w skrócie : "W Finistère, Morbihan i części Côtes d’Armor [Dolnej Bretanii] mówimy "crêpe salée", gdy używamy mąki gryczanej, "crêpe sucrée", gdy używamy pszenicy. Na wschodzie regionu [Haute-Bretagne] mówimy "galette", gdy używana jest gryka, i "crêpe", gdy używana jest pszenica", dla słodkich przepisów. Idzie się pogubić.

Prawdziwa instytucja: naleśniki są wszechobecne na wszystkich popularnych festiwalach, festynach, targach, jarmarkach... Piątek, dzień tradcyjnie postny, był tu nawet przez długi czas dniem naleśników, a nie ryb. Tradycja ta w Bretanii jest do tej pory dobrze ugruntowana. W 1965 roku w Quimper było 150 crêperies ( czyli specjalnych resturacji serwujacych naleśniki) w mieście! Te małe popularne restauracje są bardzo popularne zarówno wśród turystów jak i Bretończyków. Warto również wspomnieć o galette-saucisse, nazywanym bretońskim hot dogiem w Haute Bretagne (zwłaszcza w Rennes). Kultowy produkt śpiewany przez zwolenników Stade Rennais... który ma swoje stowarzyszenie, które czuwa nad jakością i szacunkiem dla tradycji. Tak więc, po małej przerwie na naleśniki, zapraszam was do podróży na krańce ziemi Finistere.

Kornwalia rozciąga się na dużej części południowego Finistère, a gmina Pont-Aven jest jedną z jej bram. Jak sama nazwa wskazuje, przez miasto przepływa rzeka Aven, która wpada do Oceanu Atlantyckiego kilka kilometrów dalej.

Pont-Aven

Do połowy XIX wieku Pont-Aven był małym, skromnym portem, żyjącym głównie z żeglugi przybrzeżnej. Ludność żyje w wielkiej biedzie, a choroby dziesiątkują całe wioski. Otwarcie linii kolejowej Nantes-Quimper w 1863 roku pozwoli na przybycie pierwszych turystów i otwarcie terytorium. Henry Bacon, młody amerykański malarz, odkrył wioskę Pont-Aven przypadkowo w 1864 r., kiedy pojechał pociągiem do Quimperlé z Concarneau. W Paryżu rozmawiał o Pont-Aven z kilkoma artystystami, którzy wkrótce sami odkryli tę malowniczą wioskę. Chociaż Pont-Aven przyjął malarzy z całego świata, jedno nazwisko pozostaje z nim związane: Paul Gauguin.

 

C'est en 1886 que le peintre français Paul Gauguin découvre Pont-Aven pour la première fois. Il y séjournera à plusieurs reprises et immortalisera des scènes de la vie locale, présentant notamment des femmes en habit traditionnel. Gauguin est considéré comme le chef de file de l'École de Pont-Aven, nom donné a posteriori au groupe d'artistes venus régulièrement peindre dans la ville. Ce groupe inclut des peintres tels que Emile Bernard, Paul Sérusier ou Robert Wylie, qui fut l'un des premiers artistes à s'installer dans le village. C'est ainsi que Pont-Aven a hérité du surnom de « Cité des Peintres », mais elle est aujourd'hui aussi connue des gourmands pour ses petits gâteaux au beurre : les « Galettes de Pont-Aven », également appelées « Traou Mad » (« Les bonnes choses » en français).

 

En suivant la ria formée par l'Aven jusqu'à sa rencontre avec le fleuve Bélon, célèbre pour ses huîtres plates, nous arrivons à Port-Manec'h. Cette petite station balnéaire, située sur la commune de Névez, est certes moins connue que ses voisines Bénodet ou Fouesnant-les-Glénan, mais elle peut se targuer d'avoir été immortalisée par les peintres Henri Delavallée ou Henry Moret, et d'avoir accueilli des célébrités comme Jean Gabin ou Arletty. Outre ce petit port, Névez regorge d'autres trésors, tel que le site historique des chaumières de Kerascoët et Kercanic, l'anse de Rospico ou la plage de Dourveil, qui attire toute l'année surfeurs et véliplanchistes.

 

 

To właśnie w 1886 roku francuski malarz Paul Gauguin odkrył Pont-Aven po raz pierwszy. Kilkakrotnie przebywał tam i uwieczniał sceny z życia miejscowego, pokazując zwłaszcza kobiety w tradycyjnych strojach. Gauguin jest uważany za przywódcę szkoły Pont-Aven, nazwa nadana a posteriori grupie artystów, którzy regularnie przyjeżdżali do miasta, aby malować. W skład tej grupy wchodzą malarze tacy jak Emile Bernard, Paul Sérusier czy Robert Wylie, który jako jeden z pierwszych artystów osiedlił się w wiosce. W ten sposób Pont-Aven odziedziczył przydomek "Miasta Malarzy", ale dziś znany jest również smakoszom z małych maślanych ciasteczek: "Galettes de Pont-Aven", znanych również jako "Traou Mad" ("Dobre rzeczy" po francusku).

 

Podążając za rią utworzoną przez rzekę Aven aż do spotkania z rzeką Bélon, słynącą z płaskich ostryg, docieramy do Port-Manec'h. Ten niewielki kurort nadmorski, położony w gminie Névez, jest z pewnością mniej znany niż jego sąsiedzi Bénodet czy Fouesnant-les-Glénan, ale może pochwalić się tym, że został uwieczniony przez malarzy Henri Delavallée czy Henry'ego Moreta oraz że gościł takie sławy jak Jean Gabin czy Arletty. Oprócz tego małego portu, Nevez jest pełne innych skarbów, takich jak historyczne miejsce krytych strzechą domków w Kerascoët i Kercanic, zatoka Rospico lub plaża Dourveil, która przyciąga surferów i windsurferów przez cały rok.

 

Sąsiednia gmina Trégunc też ma powody do dumy: z 23 km linii brzegowej, Trégunc posiada około dwudziestu plaż. Linia brzegowa jest podzielona na dwie części przez Pointe de Trévignon, który tworzy zwis na morzu zwisający z zamku, obecnie własność prywatną. Jeśli wybierzesz się tego lata na plażę Trez-Cao, może spotkamy się w skałach, gdzie przez całe swoje dzieciństwo opalałam się na ręczniku!

La commune voisine de Trégunc n'est pas en reste : avec ses 23km de côtes, Trégunc recense une vingtaine de plages. Le littoral est divisé en deux parties par la pointe de Trévignon, qui forme une avancée sur la mer surplombée d'un château, aujourd'hui propriété privée. Si vous vous rendez sur la plage de Trez-Cao cet été, peut-être nous croiserons-nous dans les rochers où, pendant toute mon enfance, j'ai posé ma serviette !